Koniec listopada i grudzień to chyba najpiękniejsze dni kończącego się roku. W naszej klasie upłynęły nam pod znakiem imprez.
Rozpoczęliśmy zabawą andrzejkową. Były wróżby przygotowane przez nas, naszych rodziców i oczywiście przez naszą panią Olę. Bawiliśmy się świetnie wszyscy: my, mama Jessiki i nasza pani.
Byliśmy przejęci tym, co nas czeka w przyszłości. Myślimy, że niektóre wróżby się spełnią, na pewno te, które były w upieczonych pysznych rogalikach.
Następna impreza to oczywiście klasowe mikołajki. Nasza klasa przychodzi na drugą zmianę. Widzieliśmy krążącego po szkole Mikołaja, myśleliśmy, że do nas też przyjdzie, ale niestety w klasie już był i zostawił nam wielką paczkę, w której były pięknie wydane „Legendy polskie”. Cieszyliśmy się, że nas odwiedził, jednak było nam żal, że nas nie zastał. Mikołaj zaglądał do nas przez okno, dzwonił dzwoneczkiem, ale nie przychodził. Zrezygnowani zajęliśmy się lekcjami, aż tu otwierają się drzwi i wchodzi Mikołaj z wielkim workiem, dzwoni dzwoneczkiem i wesoło nas wita. Prowadzi ze sobą pomocnicę „Mikołajkę”. Był pisk, krzyk, wielka radość i oczywiście upominki. Śpiewaliśmy, mówiliśmy wierszyki i robiliśmy zdjęcia z Mikołajem. (Nasz był na pewno prawdziwy.)
Na tym niespodzianki się nie skończyły, bo już 7 grudnia pojechaliśmy na imprezę mikołajkową do Trzebnickiego Ośrodka Kultury, gdzie oglądaliśmy piękne przedstawienie wprowadzające nas w okres bożonarodzeniowy i film o tematyce mikołajkowej. Od Mikołaja dostaliśmy słodki upominek. Było bardzo miło i przyjemnie. Uczniowie klasy Ib